Hindi Ho!

March 30th, 2008 by Dżak

Cicho wszędzie, głucho wszędzie

Co to będzie? Co to będzie? Za 7 dni będę już tam i chyba mi się zaczęły stresy przedwyjazdowe. Że znowu wyjdzie z tego jakaś kiła - a to się przegrzeję, a to porzygam indyjskim żarciem, a to mnie wnerwią tambylcy w ilości niezliczonej, a to malaria mnie dopadnie, a to coś tam innego… W sumie po cholerę tam jadę? Plaż nie lubię za bardzo, na góry nie biorę sprzętu, dużych miast nie lubię, w małych się wynudzę bo nie będzie nic ciekawego… Ciągle trzeba czegoś pilnować, a to siebie, a to bagażu, a to odganiać się od atakujących komarów… Ciągle szukać noclegów, przemieszczać się z miejsca na miejsce, odpowiadać na pytania skąd jestem i jak się nazywa mój ojciec, dawać dzieciakom drobniaki albo uciekać przed kamieniami… Generalnie kiła…

Albo jak kto woli “Kiła! Kiłeczka! Kiłunia!” :)

Notka umieszczona w kategoriach: Przygotowania

Skomentuj sobie, co łaska